Fundacja Wspierania Kultury "Noc Poetów"

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Losowa Fotka

Partnerzy

RECENZJA KSIĄŻKI DANUTY SZYKSZNIAN WILNO-KREW I ŁZY Ponary

RECENZJA KSIĄŻKI DANUTY SZYKSZNIAN WILNO-KREW I ŁZY PonaryMateriał do niej „Sarenka” (pseudonim z czasu powstania wileńskiego) zbierała od dziesiątków lat i powstał collage różnych gatunków literackich. Jest w książce poezja liryczna, są opowiadania, reportaże, fragmenty pamiętników i kronik, są treści grypsów pisanych przez skazańców oraz wspomnienia wielu świadków zbrodni i samej Autorki. A wszystko dotyczy dramatu, którego nie podjęła się dotąd literatura.
„WILNO – KREW I ŁZY” jest to siódma książka Autorki, której twórczość wiąże się głównie z miastem Jej młodości – Wilnem i losami rodaków z tego regionu. W czasie II wojny światowej młodziutka Danusia ocierała się o śmierć, zbrodnie i bestialstwo. To stało się siłą sprawczą potrzeby utrwalenia zdarzeń,
o których milczały podręczniki szkolne i media. Odchodzenie na drugą stronę wielkiej rzeki świadków najnowszej historii uzmysłowiło Pani Danucie to, że wkrótce jej pokolenie przeminie. Dlatego z lękiem pisze: Pozostaną tyko żółte kartki
w archiwach śledczych czy sądowych, do których, być może, nikt nie zajrzy. Poczułam się zobowiązana, by ocalić od zapomnienia zdarzenia, utwory poetyckie nigdzie nie publikowane, obyczaje, a nade wszystko ludzi – ich postawy, działalność,
cierpienia.
Aktywy udział w AK podczas wojny skończył się dla młodziutkiej dziewczyny uwięzieniem, a następnie wyrokiem skazującym na Sybir. Przez dziesiątki lat po wojnie trzeba było ukrywać wiedzę o tym, co działo się na Wileńszczyźnie. Gdy nastał czas politycznej wolności, Ponary wciąż były tematem tabu. Dziewięć-dziesięcioletnia kobieta postanowiła odsłonić ten zamknięty świat przeszłości. To było dla niej niezwykle bolesne, bo musiała przywołać własne cierpienie z tego czasu, gdyż utraciła w tym największym na kresach wschodnich piekle zbrodni osoby bliskie jej sercu.
Zanim Pani Szyksznian przystąpiła do pisania książki o Ponarach, miała już za sobą wydane pozycje książkowe, które stanowią bezcenny dokument najnowszej historii. „281 dni w szponach NKWD", „Wyrok wykonano..." oraz „Dziewczęta z tam-tych łat" są najbardziej popularne.
A najnowsza książka przywraca pamięć o wspaniałych ludziach i miejscowości pod Wilnem, która przed II wojną światową stanowiła uroczy zakątek, a pod-czas wojny okazała się miejscem zbiorowych zbrodni Autorka z sentymentem daje opis tamtejszych lasów z bogactwem natury i kreśli niezwykłe portrety zamordowanych tam ofiar.

Ponary stały się największym miejscem kaźni na Kresach Wschodnich. W la¬tach 1941-1944 zginęło tam ponad 100 tysięcy obywateli Rzeczypospolitej.
Autorka wyjaśnia powód zainteresowania tym tematem, którym nie zajmuje się literatura. Przez długie lata martyrologia na Kresach Wschodnich podlegała surowej cenzurze! Miejsce kaźni w Ponarach pamięta już tylko najstarsze pokolenie z Wilna.
Sporo miejsca poświęca Pani Danuta osobom, które starały się zmienić ten stan rzeczy. Największą pracę wykonała p. Helena Pasierbska-Wójtowicz, wilnian-ka, żołnierz Armii Krajowej. Jej książka pt. Wileńskie Ponary była pierwszą
w Polsce monografią Ponar - miejsca zagłady polskiej inteligencji i młodzieży.
Druga wojna światowa spowodowała taki ogrom krzywd i nieszczęść, jakich nigdy wcześniej nie zaznano w Wilnie i okolicach. Pani Szyksznian w swojej książce opowiada o kolejnych etapach męczeństwa Polaków. Zanim nastąpiła egzekucja, odbywało się ciężkie śledztwo. Aresztowani przywożeni byli z lochów gestapo i z więzienia z Łukiszek (największe więzienie w Wilnie, wybudowane na rozkaz cara). Mieszkańcy Ponar wiedzieli, że w lesie giną Polacy i ludzie innych nacji. Nie zawsze mordowano ich od razu. Grupie polskich harcerek kazano najpierw rozebrać się do naga. Puszczono na nie psy, które krwiożerczo rzucały się
i szarpały ich ciała. Jednej z dziewcząt, krzyczącej słowa: Niech żyje Polska, usta zakneblowano cementem. Gestapowcy i szaulisi, patrząc na te tortury i męki, zaśmiewali się szaleńczo.
Pisarka podkreśla, że pomimo pogardy i upodlenia, oprawcy nie zdołali stłumić w młodzieży poczucia godności i własnej wartości. W więzieniach, obozach i łagrach kształtowała się najpiękniejsza, najtrwalsza przyjaźń, ofiarność, bezgraniczna odwaga w niesieniu pomocy innym. W imieniu swego pokolenia Autorka mówi: To był okres wielkiej próby człowieka, wystawienie go na całe światło. A może po pozbawieniu nas wartości materialnych, wartości duchowe decydowały o naszym człowieczeństwie?
Bohaterskim dziewczętom i chłopcom, żołnierzom Armii Krajowej, nad dołami w lesie ponarskim, będący wśród nich ks. Romuald Świrkowski, udzielał błogosławieństwa. Skutymi rękoma kreślił Krzyż Święty. Autorka przywołuje piękny i wzruszający biogram księdza Romualda Świrkowskiego/1886 - 1942/.
Jako proboszcz parafii św. Ducha w Wilnie, oprócz działalności charytatywnej wśród biednych wilnian, wspomagał Żydów i razem z Akowcami ułatwiał im ucieczkę z getta oraz schronienie. 15 stycznia 1942 r. został aresztowany przez Niemców, między innymi za przynależność do wileńskiego dowództwa Związku Walki Zbrojnej. W więzieniu na Łukiszkach po przesłuchaniach wracał skatowany, a jego koszula więzienna nasiąkła krwią. 5 maja 1942 r. został rozstrzelany
w Ponarach, razem z dużą grupą młodzieży.
Pani Danuta podkreśla duchowe walory prześladowanej młodzieży ze swojego pokolenia. Za podjętą działalność konspi¬racyjną, w razie wpadki, młodzi płacili najwyższą cenę - życiem! Tak było z chłopcami gimnazjów Adama Mickiewicza, Zygmunta Augusta, o.o. jezuitów i z dziewczętami Gimnazjum i Liceum
E. Orzeszkowej, s.s. nazaretanek oraz Gimnazjum Kupiackiego.
Aresztowano i tracono wybitnych wilnian. Rozstrzelani zostali reprezentanci inteligencji wileńskiej – patrioci, działacze społeczni, zasłużeni ludzie kultury
i wojska. W książce są zamieszczone krótkie informacje o tych osobach. Podana jest lista młodych Polaków– aktywnych uczestników powstania wileńskiego. Przedstawiona jest też informacja o zbrodniczym inspektorze Litewskiej Policji Kryminalnej Marionasie Padabasie, który w dotkliwy sposób wyróżniał się okrucieństwem wobec polskiego podziemia. Przed rozstrzelaniem więźniów bestialsko torturowano. Nie dobijano rannych, tylko spychano ich nogami do głębokich dołów. Mordowano niemowlęta, młodzież, kobiety, starców. Przede wszystkim Żydów, Polaków, ale też Cyganów i Rosjan - jeńców wojennych.
Znany pisarz i publicysta wileński, Józef Mackiewicz, mieszkaniec Ponar, świadek tych tragicznych wydarzeń, określił to miejsce słowami: rzeźnia lub fabryka śmierci.

Wartość dokumentalna książki Pani Danuty jest ogromna. Materiał zbierała przez lata. Jej pamięć, obsesyjnie wpisana w tę bolesną przeszłość, w czasie której utraciła przyjaciół
i chłopca, który był jej pierwszą miłością, dowodzi, jak szeroki jest wachlarz treści
i wnikliwa analiza dramatu ponarskiego. Wiele przywołanych nazwisk i krótkich biogramów stanowi cenny dokument ocalonych przed zapomnieniem wspaniałych ludzi
z kresów. Książka, pisana sercem, jest dowodem wielkiej wrażliwości Autorki, która we wszystkich swych działaniach kieruje się potrzebą uwiecznienia wartości ludzi, którzy zapłacili za miłość do Polski najwyższą cenę – życie. Pracami swymi – jak sama pisze – składa hołd tym wszystkim Zwyczajnym – Niezwyczajnym pozostającym w cieniu historii. Oni nie mogą być zapomniani. Z pokorą chylę głowę także przed tymi, którzy odeszli
w kwiecie wieku, z piętnem II klasy obywateli PRL-u.
Powyższe słowa można uznać za credo pisarstwa Danuty Szyksznian. Dlatego, mimo sędziwego wieku, ze świadomością, że ostatni z Jej pokolenia odchodzą na wieczną wartę, utrwala zapamiętane lub zapisane obrazy przeszłości spod Znaku Polski Walczącej, bo
z obojętnością pogodzić się nie wolno. Zrobiła to, co należy. Jej bliscy, ukochani nie zginą w cieniu milczenia. Z wdzięcznością myślę o „Sarence” – wrażliwej kobiecie, pięknym
i mądrym człowieku.


Barbara Teresa Dominiczak


Komentarze

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Wygenerowano w sekund: 0.04
3,584,707 unikalne wizyty