Nawigacja
Ostatnie poezje
Zbigniew Dumowski
Julia Szymańska, Kor...
Tadeusz Śledziewski
Kazimierz Domozych "...
Jakub Charkoowski
Julia Szymańska, Kor...
Tadeusz Śledziewski
Kazimierz Domozych "...
Jakub Charkoowski
Aktualnie online
Gości online: 4
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 22
Najnowszy użytkownik: ankaszczecinianka
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 22
Najnowszy użytkownik: ankaszczecinianka
Logowanie
Losowa Fotka
Partnerzy
Nawigacja
Piotr Pawłowski
****
Ja
z wszystkimi konsekwencjami tego
w pakiecie
Hamlet i Klaudiusz
wzrok trochę przed siebie
sylwetka prawie wyprostowana
usta ironicznie
w półuśmiechu złożone do ewentualnego
ataku pięści zaciśnięte
Ja
i przystanek gdzieś w środku miasta
bez nazwy
przechodnie mijają się w swoim Ja
prywatnym jedynym możliwym
z gębą niemo wpatrzoną w nieskończoność
głowy pięści uniesione usta…
i nie ma
miejsca na margines
w samotności szalonego
poszukiwacza pytań
****
przy bimbrze w kieliszkach
wtopieni w stołu kwadrat
zdrowie nasze niekończące
pod nikłym światłem nieba
kiedy On zajęty ważniejszymi sprawami
rozmawiamy
gołębie spadają gdzieś w przepaść
feniks nie ma siły wzniecić
ognia w sobie
by popiół pozwolił mu zrodzić na nowo
rozmawiamy o sobie
ojczyźnie i takich sprawach innych
o których boimy się myśleć
na trzeźwo
Natura albo sen Siłaczki
Kiedy cię śmierć przerażać zaczyna
Kiedy życie to ciągły splin
Kiedy powietrza za mało za krótka pierzyna
Kiedy nie pomaga nawet klin
Kiedy masz dość codzienności hałasu
Bierz kromkę chleba spierdzielaj do lasu
I nie mów że czasu… że nie da rady
Weź starą kurtkę i ruszaj….. w Bieszczady
Kiedy kaszel nagły i gdzieś w boku uciska
Kiedy wkurzają cię wszystkie dzieciska
Kiedy do pracy idziesz jak skazaniec
Kiedy nie cieszy cię życia taniec
Kiedy masz dość codzienności hałasu
Butelkę mleka bierz spierdzielaj do lasu
I nie mów że czasu… że nie da rady
Weź starą kurtkę i ruszaj….. w Bieszczady
Tam wszystko tam przywita cię cisza
Tam komar tam kleszcz i kły dzika
Na ścieżce jakaś kupka trafić się może
Tam wchłonie cię trawy macierzyńskie łoże
I wolność natura w krzakach tyłek goły
I co najważniejsze tam nie ma nawet szkoły.
Ja
z wszystkimi konsekwencjami tego
w pakiecie
Hamlet i Klaudiusz
wzrok trochę przed siebie
sylwetka prawie wyprostowana
usta ironicznie
w półuśmiechu złożone do ewentualnego
ataku pięści zaciśnięte
Ja
i przystanek gdzieś w środku miasta
bez nazwy
przechodnie mijają się w swoim Ja
prywatnym jedynym możliwym
z gębą niemo wpatrzoną w nieskończoność
głowy pięści uniesione usta…
i nie ma
miejsca na margines
w samotności szalonego
poszukiwacza pytań
****
przy bimbrze w kieliszkach
wtopieni w stołu kwadrat
zdrowie nasze niekończące
pod nikłym światłem nieba
kiedy On zajęty ważniejszymi sprawami
rozmawiamy
gołębie spadają gdzieś w przepaść
feniks nie ma siły wzniecić
ognia w sobie
by popiół pozwolił mu zrodzić na nowo
rozmawiamy o sobie
ojczyźnie i takich sprawach innych
o których boimy się myśleć
na trzeźwo
Natura albo sen Siłaczki
Kiedy cię śmierć przerażać zaczyna
Kiedy życie to ciągły splin
Kiedy powietrza za mało za krótka pierzyna
Kiedy nie pomaga nawet klin
Kiedy masz dość codzienności hałasu
Bierz kromkę chleba spierdzielaj do lasu
I nie mów że czasu… że nie da rady
Weź starą kurtkę i ruszaj….. w Bieszczady
Kiedy kaszel nagły i gdzieś w boku uciska
Kiedy wkurzają cię wszystkie dzieciska
Kiedy do pracy idziesz jak skazaniec
Kiedy nie cieszy cię życia taniec
Kiedy masz dość codzienności hałasu
Butelkę mleka bierz spierdzielaj do lasu
I nie mów że czasu… że nie da rady
Weź starą kurtkę i ruszaj….. w Bieszczady
Tam wszystko tam przywita cię cisza
Tam komar tam kleszcz i kły dzika
Na ścieżce jakaś kupka trafić się może
Tam wchłonie cię trawy macierzyńskie łoże
I wolność natura w krzakach tyłek goły
I co najważniejsze tam nie ma nawet szkoły.
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?