Nawigacja
Ostatnie poezje
Zbigniew Dumowski
Julia Szymańska, Kor...
Tadeusz Śledziewski
Kazimierz Domozych "...
Jakub Charkoowski
Julia Szymańska, Kor...
Tadeusz Śledziewski
Kazimierz Domozych "...
Jakub Charkoowski
Aktualnie online
Gości online: 1
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 22
Najnowszy użytkownik: ankaszczecinianka
Użytkowników online: 0
Łącznie użytkowników: 22
Najnowszy użytkownik: ankaszczecinianka
Logowanie
Losowa Fotka
Partnerzy
Nawigacja
Życie ludzkie
Jacek Kwiecień
Życie Ludzkie...
Życie ludzkie staniało, nie jest w dobrej cenie.
Gdy w początkach ludzkości zabijał kamieniem,
a w późniejszych wiekach o honor kochanki,
rycerz przeciw oszczercy, stawał z mieczem w szranki.
Sam ginął. Gdy zwyciężał to był nagrodzony.
Lecz w pojedynku ginął tylko zwyciężony.
Parę wieków później skończyły się szranki.
Szły na wojnę tysiące, z nimi markietanki.
Król lub car na wzgórku, u stóp bitwa trwała,
w morzu krwi ginących, rodziła się chwała,
dla króla lub cara, on bitwą dowodził.
Żołnierz miał prawo zginąć, po to się urodził.
Wiek minął i szatan znowu się obudził,
w dwóch wojnach prócz żołnierza giną zwykli ludzie.
Żołnierz na polach bitew swój honor zatracił.
Razem z nim giną starcy, kobiety i dzieci.
Teraz nadszedł czas taki, że ktoś paląc dżointa,
siedząc przy klawiaturze wystartuje dronta.
Błotem nie ubrudzony, swą krwią nie splamiony,
gdzieś w odległych krajach zabija miliony.
Życie ludzkie staniało nie jest w dobrej cenie.
A może przywódcy niech wezmą kamienie.
Lub w szrankach z mieczem dadzą przykład męstwa,
bez krwi niewinnych ludzi, dążąc do zwycięstwa,
nie uciekną z placu boju, gdy ranni krwią broczą,
z tego świata z uśmiechem odejdą ochoczo.
J. K.
Życie Ludzkie...
Życie ludzkie staniało, nie jest w dobrej cenie.
Gdy w początkach ludzkości zabijał kamieniem,
a w późniejszych wiekach o honor kochanki,
rycerz przeciw oszczercy, stawał z mieczem w szranki.
Sam ginął. Gdy zwyciężał to był nagrodzony.
Lecz w pojedynku ginął tylko zwyciężony.
Parę wieków później skończyły się szranki.
Szły na wojnę tysiące, z nimi markietanki.
Król lub car na wzgórku, u stóp bitwa trwała,
w morzu krwi ginących, rodziła się chwała,
dla króla lub cara, on bitwą dowodził.
Żołnierz miał prawo zginąć, po to się urodził.
Wiek minął i szatan znowu się obudził,
w dwóch wojnach prócz żołnierza giną zwykli ludzie.
Żołnierz na polach bitew swój honor zatracił.
Razem z nim giną starcy, kobiety i dzieci.
Teraz nadszedł czas taki, że ktoś paląc dżointa,
siedząc przy klawiaturze wystartuje dronta.
Błotem nie ubrudzony, swą krwią nie splamiony,
gdzieś w odległych krajach zabija miliony.
Życie ludzkie staniało nie jest w dobrej cenie.
A może przywódcy niech wezmą kamienie.
Lub w szrankach z mieczem dadzą przykład męstwa,
bez krwi niewinnych ludzi, dążąc do zwycięstwa,
nie uciekną z placu boju, gdy ranni krwią broczą,
z tego świata z uśmiechem odejdą ochoczo.
J. K.
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?